Uwielbiam te perfumy (mam we flakonie rownież), ale mam wrażenie że krem ładnie wtapia sie w skore i sprawia, że zapach jest bardziej intensywny. Czuć je na skórze cały dzień. Te we flakonie wydaja mi sie też mniej uniseks a bardziej kobiece w odbiorze, te w kremie pachną wlaśnie bardziej uniseksowo, lekko męsko

Mój ulubiony zapach na jesień i zimę. Ciepły,słodki ( ale nie przesłodzony) otula niczym kaszmirowy szal. Wanilia połączona z kakao i kawą, delikatnie przyprawiona czerwonym pieprzem. Połączenie sprawia,że zapach jest wyjątkowy. Długo utrzymuje się na skórze. Ten w kremie troszkę inaczej rozwija się na niż ten psikany z atomizera. Warto wypróbować obydwa.