30 lat razem z Wami!
30 lat temu 30 lat temu na ulicy Chmielnej, w sercu Warszawy, otworzył się pierwszy sklep Yves Rocher w Polsce. Ten sklep, u wylotu najpopularniejszego stołecznego deptaka, istnieje do dziś... Trzydzieści lat to sporo czasu na zbudowanie przyjaźni, prawda? Bo my tak właśnie czujemy: z naszymi polskimi Klientkami łączy nas niezwykła przyjaźń.
Początek lat dziewięćdziesiątych, cóż to były za niezwykłe czasy! Polska transformacja: zmiany toczące się w ogromnym tempie, wychodzenie z szarości, z handlu zarządzanego centralnie, w stronę gospodarki rynkowej. Stopniowo ulice zmieniają wizerunek, nowe stoiska i sklepy pojawiają się jak grzyby po deszczu. Pierwsze reklamy telewizyjne, pierwsze hurtownie, krzykliwe szyldy... Elegancki, mocno oświetlony sklep francuskiej marki w centrum Warszawy przyciągał uwagę, ale wydawał się trochę wysepką z innego świata: kolorowego, pachnącego i nieznajomego. „Niektórzy klienci czuli się odrobinę onieśmieleni. Nasz sklep wydawał się im ekskluzywny, dostępny tylko dla wybranych, z kosmetykami z wyższej półki”- wspomina Joanna, ówczesna kierowniczka sklepu w Łodzi.
Ciekawość i kuszące oferty szybko przełamują lody. Polki od lat lubią i potrafią dbać o urodę. Cieszy je dostęp do kosmetycznych nowinek po latach ograniczonego wyboru. Rosnące zainteresowanie klientów sprawia, że niedługo potem dołączają sklepy w Gdyni i Katowicach. Otwieramy zarówno sklepy franczyzowe jak i własne. Przy wielu z nich działają dodatkowo salony kosmetyczne, w których można skorzystać z zabiegów dla poprawy kondycji skóry i...nastroju. W 2000 roku w Polsce działało już 40 sklepów Yves Rocher. (Dziś mamy ich ponad 100, nie licząc tego największego: sklepu online).
Ciekawość i kuszące oferty szybko przełamują lody. Polki od lat lubią i potrafią dbać o urodę. Cieszy je dostęp do kosmetycznych nowinek po latach ograniczonego wyboru. Rosnące zainteresowanie klientów sprawia, że niedługo potem dołączają sklepy w Gdyni i Katowicach. Otwieramy zarówno sklepy franczyzowe jak i własne. Przy wielu z nich działają dodatkowo salony kosmetyczne, w których można skorzystać z zabiegów dla poprawy kondycji skóry i...nastroju. W 2000 roku w Polsce działało już 40 sklepów Yves Rocher. (Dziś mamy ich ponad 100, nie licząc tego największego: sklepu online).
Parlez-vous francais?
We wczesnych latach dziewięćdziesiątych Polacy nie podróżowali jeszcze tak intensywnie jak teraz, więc marka Yves Rocher na początku nie była powszechnie znana. Niektórzy kojarzyli ją dzięki męskiej wodzie toaletowej Samarkande, w charakterystycznej buteleczce – podobno można było ją kupić w „Pewexie”. Francuska nazwa sprawiała klientom niemało kłopotu. Yves Rocher? Jak to wymawiać? Klienci próbowali różnie: „iw rosz”, „iwest roszer”, „la rosz”... Jedna z konsultantek w sklepie odebrała kiedyś telefon: „Dzień dobry, jest Roger?” „- Nie, to pomyłka nie ma tu żadnego Rogera” – odparła automatycznie, zanim domyśliła się, że ktoś pyta po prostu czy dodzwonił się do sklepu Yves Rocher...
Pracować w Yves Rocher
Praca konsultantki-doradcy klienta dla wielu była wówczas spełnieniem marzeń, ale wymagania nie były małe: od początku zależało nam by standardy obsługi klienta w sklepie Yves Rocher w Warszawie czy Przemyślu nie różniły się od tych w Paryżu.
Wiedzy o kosmetykach można nauczyć, wrodzonej życzliwości do ludzi, cierpliwości i uprzejmości – dużo trudniej. Dlatego w trakcie licznych rekrutacji, tak wtedy jak i dziś, bardzo liczą się tak zwane miękkie kompetencje: umiejętność nawiązywania kontaktu, uśmiech i wysoka kultura osobista. Po zakończonym szkoleniu, prowadzonym przez trenera z Francji, konsultantki otrzymywały specjalny certyfikat z podpisem samego pana Yves’a Rocher. Nie mogły się doczekać, kiedy z dumą będą mogły założyć biały zgrabny uniform. To robiło wrażenie! Zdarzało się nawet, że klienci tytułowali konsultantkę „pani magister” jak pracownika apteki.
Kochani Klienci
Karta lojalnościowa z pieczątkami do zbierania stempelków, prezenty oferowane do zakupów w tamtych czasach dla klientów to było niemałe zaskoczenie! „Pamiętam pierwszy prezent: śliczną pomarańczową kosmetyczkę – mam ją do dziś. Także dla naszych klientów to było coś naprawdę wyjątkowego. Bardzo sobie cenili fakt, że do zakupu można otrzymać upominek gratis”- wspomina Joanna.
Niedługo potem rusza kanał sprzedaży wysyłkowej. Teraz kosmetyki Yves Rocher są dostępne także dla klientek w mniejszych miastach w całej Polsce. Ta formuła była w tych czasach nowością: co miesiąc do skrzynki przychodziła kolorowa koperta z katalogiem, promocjami i ofertą prezentów. Żeby ułatwić składanie zamówienia jedna z kart katalogu stanowiła arkusz znaczków ze zdjęciami produktów. Trzeba było wyciąć odpowiedni znaczek i nakleić na karcie zamówienia.
W 1997 roku do sklepów trafia Zielona Księga Urody – rodzaj bezpłatnego magazynu dystrybuowanego w sklepach dwa razy do roku. Można tam było znaleźć porady pielęgnacyjne, inspiracje makijażowe oraz, oczywiście, informacje o produktach. Wydawanie Zielonej Księgi zawiesiliśmy kilka lat temu w ramach naszej polityki minimalizowania zużycia papieru. Zastąpił ją magazyn online Act Beautiful, (ale Ty, Droga Czytelniczko, przecież o tym wiesz, bo właśnie go czytasz!).
Klienci chętnie korzystali z możliwości przystąpienia do programu lojalnościowego, który pozwalał na dodatkowy bonus: prezenty za zakupy. Przez wiele lat miał on formę papierowej karty, na której kolekcjonowało się pieczątki-punkty. Dziś jest to o tyle prostsze! Wystarczy telefon komórkowy i nasza wirtualna konsultantka Malwina. Założenie karty Yves Rocher w Messengerze trwa krócej niż minutę. Przy zakupach nie trzeba już pamiętać o karcie - wystarczy telefon. W każdej chwili można też tam sprawdzić ilość zgromadzonych punktów.
Przez nos...do serca?
Nasza owocowa seria ”Plaisirs Nature” (Naturalne przyjemności) z miejsca zauroczyła polskie klientki. Kolorowe żele pod prysznic, mleczka do ciała, mydła, kostki do kąpieli wabiły zapachami: maliny, wanilii, kokosa, brzoskwini, jeżyny... Ta miłość trwa do dziś! Zmieniają się wersje zapachowe, formuła zawiera jeszcze więcej roślinnych składników, ale linia Plaisirs Nature to niezmiennie nasz bestseller od trzydziestu lat.
Hitem były także kuleczki z płynem do kąpieli kupowane na sztuki. Eksponowane w szklanych słojach przypominały cukierki. Oj, trzeba było mieć oko na dzieci odwiedzające sklep! Niektóre koniecznie chciały ich posmakować!
W czasach kiedy nowości kosmetyczne zasypują rynek każdego miesiąca, kosmetyk, który niezmiennie króluje w czołówce rankingu sprzedaży, to rzadkość. Tym bardziej cieszy nas fakt, że w ofercie Yves Rocher kilka takich przebojowych evergreenów. Niektóre od trzydziestu lat. Chyba najsłynniejszy to regenerujący krem do twarzy Riche Crème. Jego brązowy słoiczek z upływem lat zmieniał kształt, formuła kremu - kompozycja specjalnie dobranych roślinnych olejków - ulegała udoskonaleniu, ale jego popularność nie mija i w 2021 zbiera dokładnie tyle komplementów ile w roku 1991. „ Boski!”, „Używam od lat i będę nadal używała. Wspaniale odżywia!” – piszą nasze klientki.
Ciekawość i kuszące oferty szybko przełamują lody. Polki od lat lubią i potrafią dbać o urodę. Cieszy je dostęp do kosmetycznych nowinek po latach ograniczonego wyboru. Rosnące zainteresowanie klientów sprawia, że niedługo potem dołączają sklepy w Gdyni i Katowicach. Otwieramy zarówno sklepy franczyzowe jak i własne. Przy wielu z nich działają dodatkowo salony kosmetyczne, w których można skorzystać z zabiegów dla poprawy kondycji skóry i...nastroju. W 2000 roku w Polsce działało już 40 sklepów Yves Rocher. (Dziś mamy ich ponad 100, nie licząc tego największego: sklepu online).
Inny bohater, który zdobył sobie zaufanie pokoleń Polek to niebieski, dwufazowy płyn do demakijażu oczu z wyciągiem z bławatka. Panie o wrażliwych oczach wiedzą jak trudno znaleźć kosmetyk, który porządnie zmywa tusz do rzęs i nie podrażnia. Dlatego pozostają mu wierne – niektóre niezmiennie od ponad ćwierć wieku!
Przez nos...do serca?
Oczywiście najwięcej emocji wzbudzały, tak jak i dziś, perfumy. Wymyślne kształty flakonów, na przykład z korkiem przypominającym pączek kwiatu, unikalne kompozycje. Dla pięknego zapachu przyjemnie stracić głowę. Po latach posuchy na rodzimym rynku perfum bogaty wybór w Yves Rocher po prostu cieszył! Klientki uwielbiały „Vie privée” w buteleczce nawiązującej do kwiatu lotosu, zachwycały się dziewczęcym „Orchidée” czy orientalnymi „Ispahan” w egzotycznym granatowym flakoniku nawiązującym do orientalnych wonności.
Dziś nasze flakony są bardziej minimalistyczne i proste: klienci wolą oszczędną formę i zwracają uwagę na to, czy opakowanie nadaje się do recyclingu, ale kompozycje zapachowe dla Yves Rocher nadal tworzą najwięksi kreatorzy perfum, słynne „nosy”: między innymi Sophie Labbé, Fabrice, Pellegrin, Olivier Cresp, Marie Salamagne. „Perfumy Yves Rocher to były moje pierwsze ‘dorosłe’ perfumy” – wspomina Kasia, nasza Klientka. „Pamiętam jak dziś! Ming Shui to był prezent od taty za świetnie zdane egzaminy na uczelnię.”
Mody na zapachowe nuty zmieniają się, ale klasyka chyba opiera się trendom. Bo jakże inaczej tłumaczyć niezmienne zainteresowanie szyprowej, nieco chłodnej, kompozycji Comme une Evidence?. Gdzie tkwi sekret? Zapytajmy o to jego fanki. „Cudowny wspaniały zapach. Jest to kolejny flakon. Nie pamiętam który. Zawsze muszę je mieć na swojej toaletce”. „Używam od wielu lat i chyba nigdy się nie znudzi. Bardzo długo utrzymuje się na skórze i ubraniach”. I nadal Klienci przepadają za nowościami, a równocześnie bardzo nie lubią jeśli jakiś zapach wychodzi z regularnej sprzedaży.
Zakochani w Polsce od 30 lat
Trzydzieści lat to kawałek czasu: zmieniają się fryzury, mody i zwyczaje. Dziś z pewnością lepiej znamy Was: nasze polskie Klientki i Klientów, lepiej zgadujemy Wasze gusty i upodobania. Mamy nadzieję, że i Wy czujecie się w naszych sklepach jak u siebie.
Za każdą marką stoją ludzie, w większości dla klientów anonimowi. Jednak my czujemy Waszą sympatię i dlatego bardzo pragniemy Wam podziękować za tę trzydziestoletnią przyjaźń: za miłe słowa i gesty, za uwagi jakie nam przekazujecie, za wyrozumiałość kiedy zdarza się nam potknięcie, za to, że potraficie wpaść do Waszego sklepu Yves Rocher, żeby...poczęstować konsultantki domowym ciastem czy złożyć życzenia.
Bardzo lubimy czytać Wasze komentarze i wiadomości, cenimy Waszą błyskotliwość, poczucie humoru, życzliwość. Każde dobre słowo z Waszej strony, pozytywna recenzja kosmetyku, pochwała za miłą obsługę w sklepie to dla nas ogromna radość i zastrzyk motywacji. Czujemy się wyróżnieni kiedy nazywacie nas „swoją ulubioną marką”. Jesteśmy wdzięczni za zaufanie jakim nas obdarzacie. Jednej rzeczy jesteśmy pewni: Yves Rocher ma najmilszych Klientów na świecie!